Strzelanie do demonstrantów odbywało się pod kierownictwem prezydenta, a w operacji brali udział członkowie FSB
- To, co było nazywane operacją antyterrorystyczną, a było masowym zabijaniem demonstrantów na Majdanie, odbywało się pod kierownictwem Wiktora Janukowycza - powiedział w czwartek Wałentyn Naływajczenko, szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Na kijowskim Majdanie między 18 a 20 lutego zginęło 103 demonstrantów, a ponad 1500 zostało rannych.
Naływajczenko stwierdził, że są uzasadnione podejrzenia, że w tej operacji uczestniczyła grupa osób z rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. 26 członków FSB przebywało na poligonie ukraińskiej SBU od 20 grudnia 2013 r. i miało bezpośredni kontakt z rządem.
Zdaniem Naływajczenki rozkaz rozpoczęcia "operacji antyterrorystycznej" wydał Ołeksandr Jakymenko, ówczesny szef SBU, a za polecenie użycia broni odpowiada Witalij Zacharczenko, ówczesny minister spraw wewnętrznych.
Szef SBU poinformował, że jest zgoda na zatrzymanie i dostarczenie do sądu Janukowycza, Jakymenki oraz innych organizatorów masowych zabójstw na Majdanie.
Czarna kompania
Kilka godzin wcześniej Wasyl Zorja, rzecznik Prokuratury Generalnej Ukrainy poinformował, że zatrzymano 12 byłych członków oddziałów specjalnych milicji Berkut, podejrzanych o udział w zabijaniu demonstrantów na Majdanie. To tzw. czarna kompania Berkutu, która służyła do operacji specjalnych. Wydawano jej broń, w tym snajperską.
Redaktor-Neon24.pl